Kasze przez długi czas były nieobecne na naszych stołach, skuteczne wypierane przez ziemniaki, a także nowinki z Europy w postaci różnego rodzaju makaronów czy azjatyckiego zacięcia w formie ryżu. Ostatnio świętują swój wielki come back – i bardzo słusznie, ponieważ z punktu widzenia dietetycznego i sportowego, nie ma nic lepszego niż kasza. Szczególnie kusząca dla osoby aktywnej i dbającej o smukłą linię powinna być wysoka zawartość błonnika pokarmowego oraz białka. Zamiast pochłaniać całymi torebkami odżywki białkowe, można wprowadzić do swojego menu chociażby bardzo sycący i pożywny pęczak. Błonnik, pęczniejąc w żołądku, wzmacnia uczucie sytości. Przy okazji posiada niski indeks glikemiczny, zapobiegając skokom cukru we krwi. Udowodniono również kaszy zdolność do zmniejszania wchłaniania tłuszczu i cholesterolu w jelitach, dzięki czemu wspomaga nas w walce ze zbędnymi kilogramami, odkładaniem się tkanki tłuszczowej i ogranicza przyrost nadmiernych kilogramów. Ponadto kasza jaglana odkwasza organizm.